perewodymo zygary

blog / wiersze

bez liku misć u riżnyj czas
ja kusztuwaw i smakuwaw -
zachid i schid soteń zirok
zo parkanadciat' tysiacz raz...

ja buw deś tam, deś de ne tut, 
a tutky - i ne rachuwaw,
dilyw czy mnożyw, j widnimaw, 
bezhluzdyj koriń dobuwaw...

aż oś ja tam, de tut i wże, 
i swit szczo nawkolo mene, 
fiksuju j widpuskaju wse - 
odnakowo bo - wse myne... 

    wostannie perewodymo zygary,
    najmolodszyj zegamajster 
    sywu borodu holyt',   
    woźni nyńky majut' szmat roboty,
    a Jezunio znow w klopotach 
    z tym koly sia narodyw...

kolyś ne wiryw u bohiw,
potim - w swojich i worohiw, 
opislia - w partiji j wożdiw, 
teper-ka ja ne wiriu w wsich...

ja znaw tamtych i tych też znaw, 
usich proszczaw i proszczawaw, 
w hlybokim poważanniu maw, 
i w zaswity jich widpuskaw... 

aż oś ja zaraz tut i wże
j dopoku tut i wże myne 
ja nasolodżujus smakom,
wydywom i szcze sztery -om...

    wostannie perewodymo zygary,
    najmolodszyj zegamajster 
    sywu borodu holyt',   
    woźni nyńky majut' szmat roboty,
    a Jezunio znow w klopotach 
    z tym koly sia narodyw...
    
koly szcze szczoś skazaty chtiw,
bo junyj j rozumy ne jiw,
usich lubyw j prowodyryw, 
aż poky huli ne nabyw...

jak huli wsi moji zijszly
a z nymy tez zijszly na psy 
teper pokynuti swity, 
ja kysle moloko solyw...

aż oś zi cwilliu na ustach 
torfianyj zahryzajy dym, 
i tiszuś w swojich nebesach 
namacalnym i zemnym...

    wostannie perewodymo zygary,
    najmolodszyj zegamajster 
    sywu borodu holyt',   
    woźni nyńky majut' szmat roboty,
    a Jezunio znow w klopotach 
    z tym koly sia napaschtyw...

 
zawsze jest nadzieja lub jej nie ma
9-06-2018
blog
 
przeżyłem
13-01-2020
wiersze / 2018-2022
 
ukulele
12-09-2018
wiersze / 2018-2022
 
miedzy Zbruczem a Wisłą...
15-05-2018
wiersze / 2018-2022

Brak komentarzy. Nie chcesz zostawiać pierwszego komentarza?

Przed opublikowaniem radzę zapoznać się z zasadami!

{login}

Twój komentarz:

odśwież, jeżeli nie widzisz kodu